Zapewne są wśród Was osoby, które nie potrafią odnaleźć się we współcześnie funkcjonującym świecie, chcą od życia czegoś innego, żyć inaczej niż wymaga tego od nas system. Rodzi się uczucie, które sprawia, że czujecie się jakbyście pochodzili z zupełnie innego świata, innych czasów. Kto wie, może coś w tym jest? Może odrodziliście się na nowo, a wasze poprzednie życie wciąż tkwi w Waszej nieświadomości? Z takim problemem boryka się właśnie bohaterka serii Wbrew Naturze. Drugi już tom, Polowanie, miałem przyjemność – tak, przyjemność – przeczytać.
Polowanie stanowi bezpośrednią kontynuację historii z pierwszego tomu pt. Przebudzenie. Ukrywająca się Leslie zostaje oskarżona o morderstwo swoich przyjaciół, przez co stanowi cel nie tylko dla tajemniczej organizacji, ale również państwowych służb. Nie mogąca pogodzić się ze swoim losem trafia pod opiekę tajemniczej Carol oraz jej drużyny. Od nich dowiaduje się o pochodzeniu dręczącego jej umysł białego wilka. Poznaje wiele nowych rzeczy na swój temat. Przekonuje się także, iż w jej rękach leżą losy świata. By go ocalić, wspólnie z nowymi towarzyszami, wyrusza w podróż do odciętej od cywilizacji wioski.
Tak po krótce można opisać historię, zaserwowaną nam na łamach drugiego tomu Wbrew Naturze, przez Mirkę Andolfo (autorka zarówno scenariusza jak i oprawy graficznej). Tym razem wątek kontroli rządu, choć funkcjonuje dalej i stanowi podwaliny dla działań naszych antagonistów, został zepchnięty na boczny tor, ustępując miejsca mistycyzmowi i wartkiej akcji. Osobiście jestem lekko zawiedziony takim stanem rzeczy. Muszę jednak szczerze przyznać, że cała historia potrafi wciągnąć na tyle mocno, iż jestem w stanie wybaczyć autorce to odejście. Mam jednak nadzieję, że w kolejnym tomie powrócimy do tego aspektu, bowiem był to ogromny atut pierwszej części.
Kolejną rzeczą, którą muszę zarzucić autorce, są moralizatorskie kwestie wypowiadane przez jednego z bohaterów. Są one tak bardzo nienaturalne, że odnieść możemy wrażenie, jakby autorka chciała zamieścić je na siłę. Szkoda, bowiem, jak w poprzedniej części, tak i tutaj postaci wypowiadają się w sposób bardzo naturalny, dając wrażenie dialogów mogących odbywać się na rzeczywistej ulicy. Więcej zarzutów chyba nie mam, jeśli chodzi o kwestie scenariuszowe. Tak jak wspomniałem, pomimo potknięcia, Andolfo utrzymuje formę, nie tylko przykuwając uwagę czytelnika od początku do końca, ale również pozostawiając zaskoczenie, budzące ogromne zainteresowanie i chęć poznania dalszego rozwoju wydarzeń. Osobiście nie mogę doczekać się ponownego zanurzenia się w świecie antropomorficznych zwierząt.
Troszkę trudniej powiedzieć coś o szacie graficznej, która utrzymuje poziom, do którego przyzwyczaił nas poprzedni tom. Dzięki temu mamy wrażenie pełnej spójności opowieści, jakbyśmy oglądali jeden film, tylko w kilku częściach. Jest to po prostu świetnie zilustrowana historia i tyle. Jeśli chcecie „usłyszeć” ode mnie coś więcej, odsyłam do recenzji poprzedniego tomu. Warto jednak wspomnieć o odmiennym stylu graficznym, w jaki zilustrowana została opowieść o pochodzeniu naszej głównej bohaterki, który rewelacyjnie wpisuje się w baśniowy ton tejże historii.
Podsumowując: choć kładący nacisk na nieco inny aspekt opowieści, Polowanie to świetna kontynuacja poprzedniego tomu. Dojrzały, a zarazem lekki styl opowieści; fantastyczna oprawa graficzna sprawia, że po komiks naprawdę warto sięgnąć. Jeśli więc szukasz ślicznie zilustrowanej, poważniejszej historii, zahaczającej o problemy społeczne, a przy tym lubisz wątki mistyczne, poczujesz się doskonale przy lekturze serii Wbrew Naturze.
Swietna recenzja a zwlaszcza pierwszy akapit