A to było tak…
Marzec roku pańskiego 1970. W U.S Grant Hotel zgromadziła się setka osób, żeby porozmawiać o komiksach… i zebrać pieniądze na kolejne spotkanie, docelowo w większym gronie. Gośćmi spotkania byli Forrest J. Ackerman i Mike Royer. Pierwszy z panów był dość znanym w tamtych czasach pisarzem, a drugi rysownikiem, który miał wkrótce pracować między innymi dla DC i Marvela. Pomysłodawcami tego zamieszania byli Shel Dorf, Ken Krueger i Richard Alf – zwykli fani komiksów, którzy na pewno nie spodziewali się, że niewielka impreza przekształci się w markę, która zawojuje cały świat. Tym sposobem odbył się pierwszy Comic Con (a dokładniej mini-con) w historii. W tym samym roku, w tym samym miejscu, ale 5 miesięcy później, odbył się pierwszy oficjalny, pełnoprawny Golden State Comic Con, na którym pojawił się między innymi Ray Bradbury oraz sam Jack Kirby. Wierzcie lub nie, ale wbrew temu co ludzie lubią pisać w Internecie, model Comic Conu od tamtego czasu nie uległ wielkiej zmianie. Pokazy filmów, panele, stoiska wystawców i program wykraczający poza komiksy. Tak to się wszystko zaczęło.
Comic Con 1973/2006
Pierwszy tysiąc odwiedzających pękł ledwie trzy lata później. Impreza od tego czasu przenosiła się w różne miejsca, ale wciąż przyciągała znamienitych gości. Neal Adams czy Carmine Infantino to pierwsze z brzegu przykłady. Od roku 1973 właśnie, impreza została oficjalnie nazwana San Diego Comic-Con (SDCC). Upłynęło kilka lat i wydarzenie wygodnie zadokowało w San Diego Convention Centre, gdzie odbywa się po dziś dzień. W ostatnich latach przyciąga ponad 100 000 osób i jest miejscem, gdzie dzieją się rzeczy ważne dla popkultury. Rzesze ludzi na całym świecie czekają z wypiekami na twarzy na choćby strzępki informacji z SDCC, gdzie ogłaszane są nowości wydawnicze czy materiały z nadchodzących filmów i seriali. Impreza gromadzi tuzy świata popkultury, od pisarzy przez aktorów, artystów czy różnej maści celebrytów mniej lub bardziej związanych z rozrywką. Sama nazwa Comic Con jest marką, która rozprzestrzeniła się na cały świat – imprezy z „Comic Con” w nazwie odbywają się między innymi w Indiach, Rosji, Wielkiej Brytanii, Brazylii czy Australii. W samych Stanach Zjednoczonych zarejestrowanych jest około dwadzieścia takich konwentów. A jak to wygląda w pewnym kraju nad Wisłą?
Comic Con Europe
Dwóch chłopaków idzie przed siebie po nieczynnych torach w Głuchołazach. Jest ciepłe południe. Gadamy o tym, żeby wymyślić event, jakiego nie było. Ja mam w głowie to jak pracuje się na zagranicznych markach i kontakty, ten drugi mówi – a ja bywam San Diego na Comic Conie. To co – zrobimy swój?
Tak na stronie Dzika Banda napisał Robert Ziębiński. W pewnego rodzaju spowiedzi wyjaśnił jak powstał pomysł na Comic Con i dlaczego w końcu nic z niego nie wyszło. Mowa tutaj o Comic Con Europe, który miał odbyć się w Kielcach 25-27 listopada 2016 roku. Miesiąc przed tą datą wciąż nie było wiele wiadomo o szczegółach, poza jednym – są problemy, a impreza przeniesie się do Warszawy. Niedługi czas później informację zaktualizowano – nie będzie Warszawy, nie będzie Comic Conu Europe tworzonego przez Roberta i Dziką Bandę. Dlaczego? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Tutaj wiadomo o co chodziło, o czym szczerze napisał organizator, ale zgadnijcie – to były pieniądze. Machina została napędzona środkami, obiecanymi przez różne instytucje, ale kiedy przyszło co do czego organizatorzy zostali na lodzie. Nie mi zgadywać i wyrokować czy sprawa ma drugie, trzecie czy czterdzieste siódme dno i kto tutaj zawinił w ilu procentach. Pewnie nigdy się nie dowiemy o wszystkich powodach. Serwis TicketPro zwraca pieniądze, ale na ich stronie wciąż widnieje informacja „UWAGA: Impreza przeniesiona na wrzesień 2017 do Warszawy. Zakupione bilety można zwracać w miejscu ich nabycia za okazaniem dowodu zakupu.” Czy to znaczy, że po takiej porażce CC Europe się jeszcze podniesie i powalczy o swoje? Po takim ciosie byłoby to naprawdę pokaźnym wyczynem. Trzymam kciuki. Więcej przeczytacie TUTAJ.
Comic Con Warszawa/Polska
Jeśli zaczęliście googlować frazę „Comic Con Europe” i trafiliście na Warszawska imprezę wykrzykniecie pewnie „No ale przecież się odbędzie! Jest strona, jest wszystko!”. Nie. Trafiliście na stronę imprezy, która nazywa się Comic Con Warszawa, a mogliście się spotkać też z nazwą Comic Con Polska. Organizacyjnie nie ma z Robertem, Dziką Bandą czy Kielcami (o ile mi wiadomo) nic wspólnego. Organizatorami tego wydarzenia są ludzie związani z marką zarejestrowaną na Markusa Borcherta i Jasona Joinera. Marka ta nazywa się Comic Con Europe GmbH i jej adresem jest Hamburg. Te same osoby mają na swoim koncie już Comic Cony w Berlinie, Dortmundzie, Amsterdamie czy Rotterdamie, szykują również kolejne wydarzenia w tych i innych miejscach. Z pewnością mają zatem doświadczenie. Na chwilę obecną wiadomo, że na Comic Con Warszawa przyjadą m.in. Robert Englund (Koszmar z Ulicy Wiązów) czy Sylvester McCoy (Hobbit, Doktor Who) (o gościach pisaliśmy tutaj, tutaj i tutaj). Organizatorzy obiecują, że nie zabraknie atrakcji dla fanów komiksów, będzie można zdobyć autografy (płatne!) i zrobić sobie zdjęcia z gwiazdami (płatne!), a także – dość standardowo – wziąć udział w spotkaniach z gości, kupić coś na stoiskach oraz zobaczyć cosplayerów i cosplayerki. To wszystko 10 i 11 czerwca w stolicy, rzecz jasna.
Warsaw Comic Con
Żeby niczego Wam nie ułatwiać, teraz przejdę do Warsaw Comic Con. Warsaw? Czyli, że Warszawa? Nie. Comic Con Warszawa i Warsaw Comic Con to dwie różne imprezy, które jak na złość odbywają się jedna po drugiej. Organizowany przez Ptak Warsaw Expo Warsaw CC odbędzie się tydzień wcześniej, dokładnie w dniach od 1 do 4 czerwca. Więcej o samej imprezie napisałem TUTAJ, natomiast w dużym skrócie – Ptak Expo planuje przyjąć 50 tysięcy osób (łącznie z odwiedzającymi siostrzane imprezy odbywające się w tym samym czasie, czyli Good Game i Edu Expo), a sama impreza ma być skierowana nie tylko do hardcorowych fanów popkultury, ale szerzej – również do osób, które nie są komiksowymi, serialowymi czy filmowymi wyjadaczami. Na terenie imprezy powstanie kilka stref tematycznych między innymi w klimatach Gry o Tron, Mad Maxa czy Gwiezdnych Wojen, będzie też Wioska Fantasy, a organizatorzy mają jeszcze ambicje na największą w Polsce galę cosplay. Pierwszym ogłoszonym gościem jest aktor Charles Dance (Gra o Tron, Obcy 3). Ponadto przewidziane są prelekcje, spotkania z gwiazdami (również komiksowymi) oraz pokazy filmów. Nie znamy jeszcze szczegółów, ale organizatorzy zapewniają, że będą ogłaszać wszystko wtedy, kiedy będą mieć stuprocentową pewność, że wszystkie formalności są dograne – nie wcześniej. Poniżej jeszcze wypowiedź pani Agnieszki Pilc na temat targetu, w jaki celują:
Sam Comic Con to impreza skierowana bardzo szeroko (tym przede wszystkim będziemy się różnić od formatu konwentowego). Nie tylko do zagorzałych fanów, ale także dla osób interesujących się jakimś konkretnym aspektem popkultury i po prostu zaciekawionych. Pozwoli to nam nie tylko zorganizować Comic Con na najwyższym poziomie, ale zająć się także propagowaniem tego typu zainteresowań mainstreamowo.
Co z tego wyjdzie?
Podsumowując, z planowanych trzech imprez doczekamy się na pewno dwóch. Tydzień po tygodniu w Warszawie, najpierw CC Warsaw, a następnie CC Warszawa/Polska. Czy warto będzie wybrać się na obie? O ile pewną opinię o Comic Con Warszawa mogą mieć już osoby, które były choćby w Berlinie czy Amsterdamie, to zagadką pozostaje Warsaw Comic Con (choć trzeba wspomnieć, że organizatorzy mają doświadczenie w organizacji podobnych wydarzeń). Życzyłbym sobie jednak, żeby obie imprezy wypaliły, choć nie łudzę się, że finalnie może by tak, że tylko jedna przetrwa. Która? Pewnie ta, która nie rozmieni się na drobne. Trzeba pamiętać, że to co przesądziło o sukcesie (komercyjnym, organizacyjnym albo jakimkolwiek innym) takich wydarzeń jak Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier czy Pyrkon to skupienie się na konkretnej, mniej lub bardziej rozrzedzonej innymi rzeczami, tematyce. Dużo trudniej będzie stworzyć coś dla wszystkich. Parafrazując stare powiedzenie – jak coś jest dla wszystkich to jest dla nikogo. W USA Comic Cony mają rację bytu, ponieważ Stany to mekka popkultury. Tam ludzie żyją tak serialami, filmami z Hollywood, jak i komiksami – bo te produkty są tworzone przede wszystkim dla nich. Co więcej, są dla nich łatwiej dostępne i relatywnie tańsze.
Obserwujcie uważnie naszą stronę, bo będziemy na bieżąco informować o tym jak zmienia się sytuacja z Comic Conami w Polsce. Na obu imprezach będzie redakcja Panteonu, dlatego za kilka miesięcy przyjdzie czas na podsumowanie i kolejne rozważania nad przyszłością takich wydarzeń nad Wisłą. Poniżej jeszcze szybka ściąga.
Polskie Comic Cony w pigułce
Trzeba było ten drugi nazwać Comic Con w Nadarzynie pod Warszawą i by się nie myliło 😉 a jaki piękny skrót CCwNpW XD A w ogóle to jestem ciekawa co z tego wyniknie. Liczę, że przynajmniej jedna z imprez wypali. Zbyt dużych wymagań nie mam bo wolę być mile zaskoczona niż zawiedziona 🙂
Przeczytałam na stronie Comic Con Warszawa na facebooku komentarz, że jest to jakiś przekręt. Nie wiem, czy brać to jako zwykły troll czy nie. Wiadomo wam coś na ten temat?
Rozumiem, że pojawiły się wątpliwości do do tego czy Comic Con Warszawa jest przekrętem? Jeśli tak, to raczej możemy uspokoić – organizatorzy mają za pasem kilka Comic Conów, choćby na terenie Niemiec, wiec nic nie każe nam wątpić, że coś będzie nie tak z tym przygotowywanym przez nich w Polsce.
Byłem na ich stronie i żaden się jeszcze nie odbył. Wszystkie są dopiero w organizacji. Odbył się jeden comic con Berlin, ale był organizowany przez inną firmę.
Odbyły się już, na ich stronie są zapowiedzi kolejnych edycji. Comic Con Amasterdam na ten przykład był w sierpniu ubiegłego roku. 😉