„Najstarszy polski konwent fanów fantastyki.” Słysząc taki opis człowiek nastawia się na porządną zabawę. Nastawiłam się. Oczekiwałam cudów-wianków. Zawiodłam się. Oczywiście dużo zależy od tego co kto lubi. Znam osoby, dla których Pyrkon jest zbyt tłoczny i hałaśliwy. (Dla mnie to cztery dni w raju 😉 ) Podejrzewam, że tym ludziom Polcon bardzo by się spodobał, ale ja… Cóż, zacznijmy od początku.
W Toruniu na kampusie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zawitałam w piątek. Przywitał mnie kapuśniaczek, który później zmienił się w regularny deszcz. Padało cały dzień. Nie pomagał fakt, że Food Trucki i namiot wystawców (na skorzystanie z tych usług nie trzeba było kupić biletu) znajdowały się przy samym wejściu, a sale, w których odbywały się prelekcje, konkursy, turnieje, games room, itd. były na dwóch wydziałach znajdujących się na samym końcu kampusu. Na szczęście ścieżki były zadaszone. Szkoda, że nie zostały udostępnione budynki, które znajdowały się vis-a-vis wejścia. Dzięki temu uczestnicy nie byliby tak rozrzuceni po całym terenie. Nie wiem ile było ludzi, ale miałam wrażenie, że bardzo niewielu.
Jeśli chodzi o program i atrakcje było okay. W programie znalazłam kilka interesujących mnie prelekcji i konkursów. Jak wspomniałam był games room, a właściwie games hallway. Był turniej karcianek i LARPy. Niestety te ostatnie znajdowały się jeszcze w innym miejscu. Trzeba było znaleźć odpowiedni akademik. Postanowiłam wybrać się na koncert zespołu Heroes Orchestra, która ma w swoim repertuarze muzykę z gier komputerowych.
Dzięki temu, że cała impreza miała miejsce na terenie kampusu to sale i aule, w których były przeprowadzane prelekcje były do tego dobrze przystosowane – wygodne fotele, nagłośnienie, projektory, komputery. Jeszcze jakby włączyli klimatyzację byłoby perfekcyjnie 😉
Podsumowując, według mnie, Polcon jest dobrym sposobem na spędzenie weekendu, ale niekoniecznie czterech dni. Fajnie, że impreza co roku odbywa się w innym mieście, ale z drugiej strony nie ma bazy, którą można by rozbudowywać, aby konwent się rozrastał. Słyszałam, że w przyszłym roku impreza ma być w Białymstoku. Super, ponieważ niestety województwo podlaskie jest do tyłu jeśli chodzi o konwenty fantastyki, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby ktoś z Krakowa jechał na Polcon do Białegostoku. ALE! Nie będę zapeszać! Oby Polcon rósł w siłę.