PANTEON / RECENZJE / FELIETONY / KOMIKSY (STRONA 20)

KOMIKSY

Recenzje Komiksów.

[RECENZJA] Helbllazer: Niebezpieczne Nawyki

Długo zwlekałem, z zaopatrzeniem się w wydanego przez Egmont Helbllazera. Po części z racji na bezlitosną cenę, a po części z uwagi na pewne przesycenie Ennisem, które dopadło mnie po lekturze wszystkich tomów (rewelacyjnego swoją drogą) Preachera. W końcu, wiedziony ciekawością… ale w pewnym stopniu również obowiązkiem zapoznania się z …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Komiksowe Adaptacje Gier – Dante’s Inferno

Świat popkultury musi się kręcić. Zaprzeczyć temu nie sposób. Problem jednak w tym, że kręci się trochę za szybko – niczym globus, który co chwila zalicza obrót o 360 stopni i którego powierzchnię, zamiast geograficznych terminów, pokrywają popkulturowe motywy. Paniczne pląsy tejże bryły nagminnie owocują remakem, rebotem, sequelem, adaptacją lub …

CZYTAJ DALEJ

[RECENZJA] Infestation 2: Teenage Mutant Ninja Turtles

W 2011 roku, wydawnictwo IDW postanowiło stworzyć event, który połączyłby wszystkie, posiadane przez nie marki. Tak powstało Infestation, wydarzenie, w którym bohaterowie Transformers, Ghostbusters na Spocku i Admirale Kirku kończąc, walczyli ze wspólnym zagrożeniem w postaci panoszących się po świecie zombie. Brzmi to naprawdę dziwnie i takie w zasadzie jest. …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] W Sieci Ambicji, Czyli Komiksowe Adaptacje Filmów Sama Raimiego Cz. 2

Praca Sama Raimiego od dawna naznaczona jest komiksową, a nawet więcej, superbohaterską stylistyką. Mimo usilnych dążeń do przejęcia sterów kinowej adaptacji The Shadow, Sam nie jest w stanie dopełnić formalności związanych z prawnym zabezpieczeniem projektu. Postanawia stworzyć własnego superherosa. W sierpniu 1990 roku na świat przychodzi Darkman. Kapitalna rola główna …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Ryk Piły i Huk Wystrzału, Czyli Komiksowe Adaptacje Filmów Sama Raimiego Cz. 1

Półświatek horroru ma swojego króla. Nie jest to przeciętny monarcha. Atrybutami jego władzy są: zastępująca dłoń piła łańcuchowa, diabelnie skuteczna, choć wysłużona, dwururka oraz bezczelny dowcip rażący wrogów skuteczniej, niż wystrzelone z katapulty głazy. Chodzi oczywiście o Ashleya Williamsa, bohatera cyklu filmów Evil Dead, wyreżyserowanych przez Sama Raimiego. Seria ta …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Mity Cthulhu w Uniwersum Komiksu Cz. 5 – Fort: Prophet of the Unexplained

Jestem fanem opowiadań H.P. Lovecrafta. Jego dzieła mocno działają na moją wyobraźnię. Daleko mi jednak do „ortodoksa” z niechęcią patrzącego na wszystkie, czerpiące z prozy pisarza z Providence inicjatywy. Wręcz przeciwnie, cieszę się bardzo słysząc wieści o mających się ukazać książkach, komiksach, grach video i filmach adaptujących bądź kontynuujących wątki …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Mity Cthulhu w Uniwersum Komiksu Cz. 3 – The Calling: Cthulhu Chronicles

Prze­ciętny Polak sły­sząc hasło „komiks” snuje wizję kul­tu­ry­sty w pele­ry­nie, bro­nią­cego Sta­nów Zjed­no­czo­nych przed róż­nego rodzaju nie­do­rzecz­nym zagro­że­niem. Pierw­szymi sko­ja­rze­niami są więc super-herosi i wielki kraj w Ame­ryce Pół­noc­nej. Zaraz po doj­ściu do tych - jakże rze­czo­wych - wnio­sków, nastę­puje ostatni etap rów­na­nia, otóż USA+peleryny=Marvel+DC Comics. Fak­tycz­nie Marvel i DC są komik­so­wymi molo­chami, nie zna­czy to jed­nak, że …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Mity Cthulhu w Uniwersum Komiksu Cz. 2 – Kolchak TNS: The Lovecraftian Horror

Dawno, dawno temu (a konkretniej w latach 70-tych ubiegłego wieku), telewizja ABC oddelegowała aktora Warrena McGavina do walki z wilkołakami, strzygami, gulami oraz innymi zabobonami zagrażającymi życiu przeciętnego, bogobojnego Amerykanina. Artysta przywdział, niczym srebrną zbroję, rolę Carla Kolchaka, dziennikarza śledczego, zainteresowanego sprawami wzgardzonymi przez bardziej pragmatycznych przedstawicieli reporterskiej braci… Sprawami, których …

CZYTAJ DALEJ

[CYKL] Mity Cthulhu w Uniwersum Komiksu Cz. 1 Alan Moore’s The Courtyard

Jeśli „sie­dzi­cie” w komik­sach wystar­cza­jąco długo, i na tyle głę­boko, że zdarza Wam się czytać poświę­cone im inter­ne­towe strony, z pew­no­ścią zna­cie sce­na­rzy­stę Alana Moore’a, autora kilku kamieni milo­wych, zna­czą­cych kręte losy lite­ra­tury obraz­ko­wej. Wybacz­cie, ale nie będę stresz­czał szcze­gó­łów życia pisa­rza, ani przy­bli­żał przy­kła­do­wych publi­ka­cji z jego boga­tej biblio­teki. Sku­pię się wyłącz­nie na …

CZYTAJ DALEJ